Wielką przyszłość tego mocno bijącego mańkuta zapowiadał od dawna sam Floyd Mayweather. Teraz jego pupil tylko potwierdził jego słowa. W wielkim stylu pokonał Jose Pedrazę (22-1, 12 KO) i zrzucił go po półtorarocznym panowaniu z tronu International Boxing Federation. Młody, zaledwie 22-letni Amerykanin, "kąsał" championa lewym krzyżowym na górę, często bił na korpus i niebezpiecznie "strzelał" lewym podbródkowym. Po sześciu rundach prowadził na wszystkich kartach 59:55. Koniec nastąpił w siódmej odsłonie. Nie trafił lewym, ale natychmiast poprawił krótkim prawym sierpowym. - Wiedziałem, że jeśli tylko zachowa koncentrację przed walką, to zwycięży i zdobędzie tytuł. To może być wielka gwiazda - zachwalał po wszystkim Davisa zadowolony Mayweather Jr. Graj razem z nami dla WOŚP! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl