Blisko dwumetrowy pięściarz z Kalifornii, niespełniony gracz futbolu amerykańskiego, odbudował się czerwcową wygraną na pełnym dystansie nad równie dużym Johnem Wesleyem Nofire'em. Wciąż jednak wyżej stoją akcje polonijnego wojownika i to on wyjdzie do ringu jako nieznaczny faworyt.- Nofire miał rekord 20-1 i dużo nokautów na koncie. Wciąż uczę się boksu, zanotowałem ważne zwycięstwo i przede mną duża walka z Kownackim. Jarrell Miller pokazał mi, nad czym jeszcze muszę pracować i tak naprawdę jestem mu wdzięczny za tamtą porażkę. Wróciłem na salę, zacząłem poprawiać błędy i cieszę się, że wrócę z tak mocnym rywalem jak Adam. Zamierzam pokazać światu, że dziś jestem już w zupełnie innym miejscu niż wtedy, gdy boksowałem z Millerem - zapewnia 36-latek, który boksem zajął się dopiero przed trzydziestką. Po zaledwie czternastu walkach amatorskich podpisał zawodowy kontrakt.- Kownacki i Miller to dobrzy kumple, więc Jarrell powie mu na mój temat wszystko co będzie w stanie. Ale ja naprawdę jestem na innym pułapie niż wtedy, gdy mierzyłem się z "Big Baby". Obejrzałem każdą dostępną walkę Kownackiego po dziesięć razy, więc wiem co on wniesie do ringu. To dla mnie kolejny test, lecz jestem na niego przygotowany. Kluczowa może okazać się moja przewaga warunków fizycznych. Odrobiłem zadanie domowe. Jeśli nadarzy się okazja, poszukam nokautu - dodał Washington.