- To dziwny koleżka, szaleniec z dobrym stylem. Wyróżnia się, jest indywidualistą. Jest teraz u szczytu sławy, do czego niestety przyczyniły się jego problemy. Wcześniej ludzie nie zwracali na to za bardzo uwagi, ale teraz zaczytują się, że bokser cierpi na to czy na tamto - mówi Amerykanin, mając na myśli depresję, z którą od jakiegoś czasu zmaga się Brytyjczyk. - Chcemy go oglądać częściej. Potrzebujemy go, boks go potrzebuje. A on potrzebuje nas. Boks musi iść naprzód, więc mam nadzieję, że Fury szybko stanie na nogi - dodaje. Kilka tygodni temu Fury zrzekł się tytułów WBO i WBA Super w wadze ciężkiej, aby skupić się na powrocie do zdrowia. Według opinii psychologa, przesłanej do drugiej z ww. federacji, Brytyjczyk będzie gotowy do kolejnej walki nie wcześniej niż pod koniec lutego przyszłego roku.