Anglik dobrze rozpoczął ten pojedynek, punktując sławnego pretendenta lewym prostym z defensywy. Niestety dla niego od drugiej rundy "Chocolatito" przejął całkowitą kontrolę nad potyczką. Był agresywny, wyprzedzał rywala, a swoje ciosy składał w coraz dłuższe kombinacje. W ósmej rundzie posłał rywala na deski po kumulacji uderzeń i na tym etapie wiadomo było, że pas zmieni właściciela. W dziewiątym starciu Gonzalez trafił szkoleniową akcją lewy-prawy prosty i dokończył w ten sposób dzieła zniszczenia. Sędzia zaczął liczyć, ale w połowie zorientował się, że to nie ma sensu i ogłosił wygraną "Chocolatito". Chwilę wcześniej Julio Cesar Martinez (16-1, 12 KO) pokonując Jaya Harrisa (17-1, 9 KO) obronił po raz pierwszy tytuł mistrza świata wagi muszej organizacji WBC. Czempion posłał challengera na deski w dziesiątej rundzie i wygrał pewnie na kartach sędziów - 115:112, 116:111 i 118:109.