Amerykanin już na samym początku poczęstował przeciwnika długim lewym krzyżowym. Niższy i wolniejszy Rosjanin w trzeciej odsłonie wszedł dobrze w tempo i trafił lewym hakiem na górę, ale nie zrobił tym ciosem większych szkód. Potem przeprowadził jeszcze ciekawą kombinację w dziewiątym starciu. Generalnie jednak miał mało do powiedzenia i warunki dyktował fajnie pracujący na nogach i kąsający z dystansu czempion. Po kolejnym lewym krzyżowym Andrade do akcji niespodziewanie wkroczył doświadczony przecież Arthur Mercante junior. Sędzia ringowy przerwał rywalizację na... dwadzieścia cztery sekundy przed ostatnim gongiem. A przecież Akawow inkasował tego wieczoru dużo mocniejsze ciosy. Wściekły challenger nie chciał się pogodzić z tą decyzją, ale i tak na kartach sędziów na pewno wysoko przegrywał.