Irlandka kontrolowała potyczkę z Amerykanką od pierwszego gongu. W trzecim starciu naruszyła rywalkę kombinacją zakończoną prawym sierpowym, zasypała ją gradem ciosów i do akcji wkroczył sędzia. Wcześniej Brytyjczyk Conor Benn (13-0, 9 KO) po raz drugi pokonał twardego Francuza Cedricka Peynauda (6-6-3, 4 KO) w wadze półśredniej, ale znów stracił trochę zdrowia. Pierwsza połowa walki była równa. Francuz był liczony w drugiej rundzie, ale ringowy się wygłupił. Po prostu Peynaud nie trafił i przewrócił się po przestrzeleniu mocnego sierpa. Kolejne dwa nokdauny - w siódmej i dziewiątej odsłonie, były już jak najbardziej prawidłowe. Benn posłał przeciwnika na deski bezpośrednim prawym - najpierw na korpus, a za drugim razem na górę. Po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie wskazali na Anglika w stosunku 98:90, 98:91 i 97:90.