- Polak ma ujemny bilans, ale to dumny i charakterny facet, który nie oddaje miejsca w ringu - chwalili pięściarza ze Śląska angielscy komentatorzy stacji Sky Sports. Reprezentant gospodarzy górował nad naszym rodakiem szybkością. Bił z dużą domieszką luzu, dużo widział i szczególnie jego akcje na korpus robiły na Bartku wrażenie. Ale ten dzielnie próbował odpowiadać. W trzeciej rundzie przyjął cios na blok i odpowiedział ładnym lewym sierpowym. Przegrywał jednak wyraźnie. - Bartek, skoro nie idzie z nim boksować, to musisz się z nim pobić - motywował w przerwie swojego zawodnika Irek Butowicz. Grafka ruszył, atakował, strzelał pojedynczymi bombami, lecz świetnie dysponowany Buatsi przepuszczał większość tych prób i kontrował. Na początku piątej rundy Anglik zranił Bartka prawym podbródkiem. Minutę później znów posłal w niego kilka mocnych bomb, a Polak nie tylko nie padał, a jeszcze próbował odpowiedzieć czymś mocnym, czym zyskał kolejne słowa uznania z ust angielskich dziennikarzy. - Dzielny dzieciak. Nie wiem, ile zarobił za dzisiejszy występ, ale na pewno zasłużył sobie na każdego funta! Buatsi wygrywał wyraźnie, jednak nie złamał Bartka. Po ostatnim gongu punktacja brzmiała 60:54.