Starcie wieczoru było jednocześnie rewanżem za pojedynek sprzed roku, w którym Strecki (obecny bilans 5-1-1) zanotował pierwszą porażkę na zawodowym ringu. Walka była bardzo zacięta i wyrównana. W czwartej rundzie inicjatywę przejął Strecki, Grafka przyjął sporą liczbę ciosów, ale przetrwał ten trudny dla niego moment i później kilkakrotnie wypunktował poznańskiego pięściarza. Pod koniec 10-rundowej walki obaj zawodnicy słaniali się już na nogach; sędziowie orzekli zwycięstwo Streckiego 2 do remisu. - To była naprawdę bardzo ciężka walka. Rywal był mocny, niezwykle wytrzymały. Spodziewałem się takiej wojny i zakładałem, że będziemy walczyć przez 10 rund. Czy dojdzie do naszej trzeciej walki - teraz trudno o tym mówić, najpierw muszę odpocząć - mówił po walce Strecki, olimpijczyk z Pekinu. Swoją drugą walkę na zawodowym ringu stoczyła Ewelina Pękalska (Boks Poznań Profi Team), utytułowana zawodniczka w boksie olimpijskim, która trzykrotnie sięgała po tytuł wicemistrzyni Europy. Jej rywalką w pojedynku wagi lekkomuszej (48,2 kg) była Hiszpanka Catalina Diaz (bilans 3-1). Zawodniczka Profi Boks Poznań jednogłośnie wygrała na punkty. - Przeciwniczka była bardzo silna, czułam jej każdy cios, dlatego każdą akcje starałam się przemyśleć i bić z dystansu. Na pewno są różnice między boksem amatorskim, a zawodowym, ja musiałam wyeliminować kilka swoich technicznych błędów. Ale też cały czas boksuje po amatorsku, punktuję przednią ręką, biję z kontry - to doświadczenie z boksu amatorskiego na pewno mi się przydaje - skomentowała Pękalska, która w tym roku zamierza stoczyć jeszcze dwa pojedynki. Oprócz walk bokserskich, kibice obejrzeli pięć pojedynków w formule K1. W walce wieczoru o tytuł zawodowego mistrza Polski organizacji WFMC do 86 kg Łukasz Radosz (Kohorta Poznań) jednogłośnie pokonał Przemysława Walkowa (Wataha Fight Gulej Turyński Team). Autor: Marcin Pawlicki