Pojedynki toczyły się w komorze "Warszawa" 125 metrów pod ziemią. Konfrontacja pomiędzy Talarkiem i Rene reklamowana była jako stracie górnika z żołnierzem. Polak na co dzień pracuje pod ziemią w kopalni Bielszowice, a Amerykanin jest zawodowym żołnierzem. Walka trwała bardzo krótko, bo tylko 2 minuty i 47 sekund. Talarek zaczął spokojnie, ale pod koniec pierwszej rundy trafił Rene mocnym prawym prostym i ten padł na deski. Po kolejnym ciosie Amerykanin nie był już w stanie kontynuować pojedynku. "Nie czułem się faworytem, nastawiałem się na osiem rund, jestem trochę zaskoczony, że tak się to skończyło" - powiedział Talarek, dla którego było to 14. zwycięstwo w karierze przez techniczny nokaut. W innych pojedynkach wielickiej gali w kategorii junior ciężkiej Mariusz Piwowar, w swojej debiutanckiej walce na zawodowych ringach, zwyciężył jednogłośnie na punkty Mateusza Kowalczyka (1-1). W kategorii superpółśredniej Piotr Gudel (9-2-1) werdyktem 2-1 pokonał Marka Jędrzejewskiego (14-2). W wadze półciężkiej Ukrainiec Serhij Żuk (2-2-2) wygrał decyzją sędziów 2 do remisu z Piotrem Gruchałą (1-2). W jedynej walce kobiet (waga piórkowa) Dorota Norek (3-0) pokonała 2-1 Wiktorię Sądej (0-1), dla której to był to pierwszy zawodowy pojedynek. Gala w Wieliczce była jednocześnie drugą imprezą z cyklu "Talent Factory", mającą na celu promowanie utalentowanych bokserów-amatorów, którzy mogą wystartować w igrzyskach olimpijskich. Z tej okazji odbył się mini mecz Polski z Ukrainą składający się z trzech walk. Wszystkie trzy wygrali Polacy. Mateusz Kostecki pokonał Michajłę Sowuca, Ryszard Lewicki Wołodimira Mandziuka, Sebastian Wiktorzak Pawło Krupę. gw