Fury zaskoczył ws. Usyka. Takiej kontry się nie spodziewał. "Jesteś skończony"
Wiele wskazuje na to, że Tyson Fury długo nie wytrzyma na sportowej emeryturze. Zaledwie kilka dni temu gwiazdor zapowiedział swój powrót na ring. Brytyjczyk zażyczył sobie trzeciej konfrontacji z Ołeksandrem Usykiem. Jego zdaniem w poprzednich dwóch został niesprawiedliwie potraktowany przez sędziów. "Król Cyganów" już nadział się na pierwszą ripostę. W gorzkich słowach rozprawił się z nim jeden z byłych mistrzów globu.

Pięściarz urodzony w Manchesterze w przeszłości kilkakrotnie odwieszał rękawice na kołek. Szybko jednak uświadamiał sobie, że wciąż stać go na dawanie spektakularnych pojedynków i ostatecznie wracał między liny. Nie inaczej jest właśnie teraz. Doświadczony zawodnik niedawno ponownie wywołał ogromne poruszenie, marząc o trzeciej konfrontacji z Ołeksandrem Usykiem. Ba, wybrał nawet miejsce.
"Chciałbym tylko tej konkretnej walki. On nie wygrał tych dwóch walk, lecz dostał decyzję od sędziów. Dlatego też chciałbym takiego rewanżu w Anglii" - przekazał. W temacie starcia wypowiedział się nawet Turki Alalshikh, łożący obecnie największe pieniądze na ten sport. "Rozmawiałem z nim i mam jego słowo, że spotkamy się w Rijadzie w 2026 roku. Mamy królika do upolowania" - napisał w mediach społecznościowych saudyjski minister.
Spora grupa miłośników "szermierki na pięści", podobnie jak wyżej wspomniany promotor, czuje ogromne podekscytowanie. Jednak nie wszyscy z niecierpliwością będą wyczekiwać na wspomnianą wyżej konfrontację. Tysonowi Fury obrywa od niektórych osób ze środowiska bokserskiego. W gorzkich słowach wypowiedział się o nim Carl Froch, były mistrz świata organizacji WBC. Wypowiedział się on dla "BoxingNews 24/7".
Carl Froch bez litości dla Tysona Fury'ego. Były mistrz wypalił w kierunku rodaka
"Porażka z kimś takim jak Usyk nie jest wstydem. To jeden z najlepszych w historii. Ale nie można teraz wychodzić do kamer, gdy jesteś na emeryturze i mówić, że chcesz "sprawiedliwego sędziowania, uczciwej walki". Dostałeś już dwie uczciwe szanse, a sędziowie wybrali prawidłowo. Nie raz, a dwa razy. Zostałeś pokonany uczciwie" - przyznał 48-latek, cytowany przez "Bokser.org".
Koniec tyrady w kierunku młodszego rodaka? Nic z tych rzeczy. Emerytowany sportowiec w dalszej części wywiadu użył jeszcze mocniejszych słów. "Tyson, jesteś dobry, ale nie aż tak dobry, za jakiego się uważasz. Masz olbrzymią przewagę zasięgu i wzrostu nad Usykiem, sporo ważysz. Zostałeś pokonany przez mniejszego, w zasadzie junior ciężkiego, który przeszedł do wagi ciężkiej i posprzątał. Przyjmij porażkę z godnością, jesteś skończony, więc pogódź się z tym i idź dalej" - wypalił.
Czy Carl Froch doczeka się odpowiedzi? Wątpliwe. Trudno jednak nie przyznać mu racji. W obu pojedynkach Ołeksandr Usyk sprawiał wrażenie lepszego zawodnika. Na korzyść giganta z Symferopola punktowała nawet sztuczna inteligencja. Sam Ukrainiec jak dotąd nie zabrał głosu odnośnie trzeciej walki z Brytyjczykiem. Na razie koncentruje się na starciu z Danielem Dubois. Obaj panowie zmierzą się na Wembley jeszcze w lipcu.


