Panowie skrzyżowali rękawice w pierwszy dzień grudnia zeszłego roku. Wilder dwukrotnie posłał Fury'ego na deski, a i tak większość ekspertów uważało, że ogłoszony remis mocno go faworyzował. W każdym razie "Brązowy Bombardier" zachował pas WBC wagi ciężkiej. Frank Warren - promotor Fury'ego, i Shelly Finkel, przedstawiciel Wildera, negocjują warunki rewanżu, tymczasem sam Tyson wolałby chyba najpierw zaboksować z kimś innym. "Król Cyganów" upiera się, żeby wystąpić już w kwietniu. Chce być aktywny. Potem będzie podobno jeszcze lepiej przygotowany na Wildera niż za pierwszym razem. - Chcę walki na swoim terenie w kwietniu, najlepiej w Manchesterze. W każdym razie gdzieś w Wielkiej Brytanii. Potem będę już chciał rewanżu z Wilderem, bez względu na to, czy u siebie, czy u niego w Ameryce. Może być nawet Australia czy Antarktyda, mi to obojętne. Oczywiście najbardziej chciałbym się zmierzyć z Wilderem na stadionie Old Trafford w Manchesterze, lecz jeśli to się nie uda, to trudno, możemy walczyć gdziekolwiek - dodał Fury.