To wyjątkowa walka, więc i pieniądze dla obu zawodników będą olbrzymie. Za kilkadziesiąt godzin naprzeciw siebie ponownie staną Tyson Fury (29-0-1, 20 KO) i Deontay Wilder (42-0-1, 41 KO). W pierwszym pojedynku sędziowie orzekli remis. W drugim, podobnie jak za pierwszym razem, w stawce będzie należący do Amerykanina pas WBC wagi ciężkiej. Walka zostanie pokazana w USA w systemie PPV, a zawodnicy zarobią fortunę. Ostateczna gaża zależy od sprzedaży PPV, bo główni bohaterowie mają udziały w tych zyskach, ale zarówno Wilder jak i Fury mają gwarancję minimalnego wynagrodzenia w wysokości 25 milionów dolarów. Tymczasem komisja sportowa stanu Nevada zabroniła pięściarzom spotkania twarzą w twarz po ceremonii ważenia. To pierwszy taki przypadek od wielu lat. Sprawa ma związek ze środową konferencją prasową, podczas której Fury i Wilder wdali się w przepychankę i słowne utarczki. Transmisja gali w nocy z soboty na niedzielę w TVP Sport.