AJ przegrał pod koniec września z Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO) na punkty, będąc w ostatnich sekundach na skraju porażki przed czasem. Do rewanżu chce podejść już z nowym trenerem. Nie wyklucza, że jego wieloletni mentor - Rob McCracken, pozostanie w drużynie, będzie musiał jednak dzielić miejsce z nowym szkoleniowcem. Najpierw Fury, potem sam Hill, zaproponowali Joshui pomoc w przygotowaniach do rewanżu z Ukraińcem, który odbędzie się na przełomie marca i kwietnia. Póki co AJ unosi się chyba honorem, bo nie odpowiedział na ich zaproszenie. - Jestem przekonany, że gdybym miał okazję wspólnie z nim potrenować, to Joshua pokonałby Usyka. Oferuję mu pomoc i gwarantuję, że ze mną uda mu się skutecznie zrewanżować - mówił kilka tygodni temu "Król Cyganów". "Anthony Joshua ma nasze numery" - Joshua nie odpowiedział nam na zaproszenie, ani mi, ani Tysonowi. A wie jak się z nami skontaktować, ma nasze numery. W innych dyscyplinach wielcy zawodnicy łączą siły, żeby zdobyć jakiś puchar i tytuł. Czemu więc nie mielibyśmy zrobić coś takiego w boksie? Wystarczy jeden telefon, tyle dzieli nas od podjęcia współpracy z Joshuą - powiedział "Sugar" Hill. - Nam tak naprawdę obojętne z kim teraz się spotkamy. Będziemy walczyć z każdym zawodnikiem, którego postawią naprzeciw nas. Dostaniemy rywala i wyjdziemy z nastawieniem znokautowania go. Wspominany Dillian Whyte potrafi mocno uderzyć, ale i przyjąć mocny cios. I nie będzie unikał walki. Tyson jest jednak królem wagi ciężkiej i zostanie nim jeszcze długo - dodał trener mistrza świata federacji WBC.