Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Anglik, były mistrz świata wagi ciężkiej, nie boksował od 1996 roku, ale ciągle jest w imponującej formie, w związku z czym stwierdził, że jest gotowy przerwać emeryturę i sprawdzić dużo młodszych zawodników. Komisja szybko zareagowała i dała weteranowi do zrozumienia, że może zapomnieć o powrocie między liny. - Jak wiele emerytowanych gwiazd sportu, Frank tęskni za dobrymi czasami, kiedy był w ringu. Otrzymaliśmy jednak potwierdzenie, że jeżeli złożymy wniosek o przyznanie mu licencji bokserskiej, odpowiedź będzie negatywna. Musimy uszanować i zaakceptować tę decyzję - oznajmił agent Bruno. Na niekorzyść byłego czempiona zadziałał przede wszystkim wiek, ale też fakt, że od lat zmaga się z problemami psychicznymi. Swego czasu lekarze zdiagnozowali u niego zaburzenia afektywne dwubiegunowe i przepisali leki, o których Bruno mówi, że przysporzyły mu samobójczych myśli i zmusiły do nieustannej aktywności. - Mam mnóstwo energii. Czuję się jak Superman, ciągle chodzę na salę. Dlatego muszę wrócić do boksu. Muszę w coś władować tę energię, nie chcę skończyć w szpitalu - tłumaczył, zanim komisja poinformowała, że mu na to nie pozwoli. U szczytu sławy Bruno boksował z tuzami królewskiej kategorii. Dwukrotnie przegrał z Mike'em Tysonem, a także raz z Lennoksem Lewisem. Pokonał natomiast Olivera McCalla - wkrótce po tym, jak ten sensacyjnie znokautował Lewisa i odebrał mu pas WBC.