Artur Łukaszewski: Czy ciężko było przekonać pana do inwestycji swoich środków w Polsce? Francis Warren: - Zupełnie nie. To była decyzja biznesowa, ale zebraliśmy fantastyczną ekipę z panem Fiodorem Łapinem. Myślimy, że projekt Queensberry Poland będzie prawdziwym sukcesem i wykorzystamy kilku najlepszych zawodników w Polsce. Sądzę, że współpraca z Polsatem jest receptą na sukces. Co pan wie na temat polskiego rynku boksu i naszych pięściarzach? - Wiem, że Polska na światowym poziomie była zawsze mocna w boksie. Byłem zaskoczony gdy około rok temu usłyszałem, że ten kraj nie będzie miał żadnego reprezentanta na Igrzyskach Olimpijskich. To była chwila, w której uznaliśmy, że chcemy wejść na polski rynek i pomóc tutaj nie tylko na poziomie zawodowym, ale też na amatorskim i przywrócić reprezentacji Polski Igrzyska Olimpijskie. Historycznie polscy pięściarze zawsze byli silni i zdeterminowani. Zasługują na najlepsze możliwe walki, a tu nie ma takich okazji. Polacy muszą wyjeżdżać za granicę w poszukiwaniu dobrych walk. Chcemy to zmienić. Chcemy zapewnić walki na najwyższym poziomie polskim pięściarzom w ich kraju. Czego pan się spodziewa po tej współpracy? Jakie cele sobie stawiacie? - Chcemy przygotować świetne wydarzenia dla polskich fanów boksu i zapewnić najlepsze możliwe walki dla polskich pięściarzy od tych, którzy dopiero zaczynają walczyć profesjonalnie, do tych którzy są blisko szczytów rankingu. Współpracujemy z każdą organizacją sankcjonującą i udało nam się zapewnić tytuł WBC International Silver na main event naszej najbliższej gali. To właśnie chcemy robić. Zapewniać okazje na światowy poziom pięściarzom w Polsce. Czy jest możliwe, abyście zorganizowali w Polsce dużą galę, której stawką będzie tytuł mistrza świata? - To nasz cel. Chcemy prowadzić pięściarzy od pierwszej walki nie tylko do tytułu mistrza świata, ale także do kolejnych obron. Chcemy żeby stali się oni gwiazdami światowego boksu. Nie ma powodów, aby jeździli po całym świecie, aby stać się takimi postaciami. Mój ojciec powtarzał zawsze, że walka na własnym terenie jest jedną z największych zalet i tak pracowaliśmy w Anglii. Wystarczy spojrzeć jakich rywali sprowadzaliśmy dla Joe Calzaghe i Ricky’ego Hattona na walki w Anglii. Dzięki temu oni walczyli u siebie i to samo chcemy zapewnić polskim pięściarzom. PI, Polsat Sport