Urodzony w Kamerunie "Predator" ostatnie cztery walki kończył błyskawicznie. Kiedyś uwielbiał oglądać walki Tysona, teraz jednak niezbyt chętnie podchodzi do pomysłu jego powrotu. - Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł. Mike pokazał już wszystko, co miał pokazać i nie musi już nic więcej. Może chce się po prostu zabawić, a może trochę się znudził, co jest naturalne, ale nie uważam tego za dobre posunięcie. On już nie jest najmłodszy i szczerze mówiąc obawiam się o jego zdrowie. Zawsze byłem jego fanem i nie chciałbym oglądać, jak coś mu się dzieje - nie ukrywa Ngannou.- Widziałem filmiki Mike'a i wcale nie byłem zdziwiony. Już wcześniej widziałem jak on się rusza, gdy pokazywał mi pewne rzeczy. Pomyślałem sobie wtedy "ten gość nadal potrafi i mógłby walczyć". On wciąż to ma, lecz ma też 53 lata - dodał Kameruńczyk z francuskim paszportem.Walkę z Ngannou na zasadach MMA zaproponował kilkadziesiąt godzin temu Dillian Whyte (27-1, 18 KO), mistrz WBC wagi ciężkiej w wersji tymczasowej.