- Haye miał swoją szansę i nie mam pojęcia, dlaczego jej nie wykorzystał. Był tak blisko, mógł pokonać Kliczkę, ale przestraszył się jego uderzeń. Powinien był atakować, a on zaczął się bronić. Miał przecież warunki, był świetnym, szybkim bokserem - powiedział "Big George". - Gdyby odłożył strach na bok, mógłby dzisiaj być niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej. Myślę, że drugiej szansy od Kliczki nie dostanie, żaden promotor nie zdecyduje się na taką walkę - dodał Foreman. Kliczko wróci na ring 15 listopada w Hamburgu, gdzie zmierzy się z Kubratem Pulewem (20-0, 11 KO). Haye, który przez ostatnie dwa lata pauzował z powodu kontuzji, wznowił jakiś czas temu treningi i buduje formę na powrót. Daty jego kolejnego występu jeszcze nie ustalono.