Berto jest dopiero 22. w internetowym rankingu BoxRec, daleko za takimi pięściarzami, jak Amir Khan czy Keith Thurman, którzy również byli przymierzani do starcia z Mayweatherem. "Money" nalega jednak, że trudno było znaleźć lepszego rywala niż pięściarz pochodzący z Haiti."Kiedy patrzysz na zawodników występujących w moich wagach, widzisz, że jeden człowiek się wyróżnia. Zapytałem siebie: kto zawsze daje twarde i ekscytujące walki, kto ma szybkie ręce i daje z siebie 100 procent? Tym kimś jest Andre Berto. Nie mogę go lekceważyć. Jest oddany pięściarstwu tak samo jak ja, przy nim naprawdę będę musiał się postarać" - mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej.Choć wychwala Berto, Mayweather jest przekonany, że 12 września w MGM Grand w Las Vegas jego rywal posmakuje własnej krwi. - Jeżeli nie będzie nokautu, to na pewno będzie dużo nokdaunów. I mnóstwo krwi - zapewnił.Przy okazji Amerykanin raz jeszcze podkreślił, że wrześniowa walka będzie ostatnią w jego karierze. - Mówią, że dostanę wielkie pieniądze, jeżeli będę kontynuował karierę. To nic, ja już mam wielkie pieniądze. Jestem teraz starym człowiekiem. Mam 38 lat - stwierdził.