Głowacki zdobył mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej federacji WBO w sierpniu ubiegłego roku. Polak znokautował wówczas słynnego reprezentanta Niemiec Marco Hucka i odebrał mu pas. W ostatnią sobotę popularny "Główka" pokonał pewnie na punkty Amerykanina Steve’a Cunninghama i wszystko wskazuje na to, że teraz czeka go obowiązkowa obrona pasa w walce z Ołeksandrem Usykiem. 29-letni Usyk to mistrz olimpijski z Londynu, który w roku 2013 przeszedł na zawodowstwo. Zawodnik stoczył do tej pory dziewięć pojedynków i wszystkie wygrał przez nokaut. Trzeba jednak zaznaczyć, że pięściarz z Kijowa nie mierzył się do tej pory z żadnym rywalem ze światowej czołówki. Federacja WBO rozesłała już oficjalne pismo, w którym nakazuje obozom Polaka i Ukraińca rozpoczęcie negocjacji w sprawie pojedynku. Sztab Usyka nie zamierza czekać i chciałby zorganizować walkę już w lipcu lub sierpniu. "Zaproponowaliśmy ludziom z zespołu Głowackiego walkę w lecie. Zrobimy wszystko, aby pojedynek odbył się na Ukrainie, bo wszyscy tutaj czekają na to wydarzenie" - powiedział Ołeksandr Krassiuk z grupy promotorskiej K2. Tymczasem jeden z promotorów Polaka Andrzej Wasilewski w rozmowie z Interią podkreślił, że nic nie jest jeszcze przesądzone. "W poniedziałek wróciliśmy z USA, dlatego potrzebujemy jeszcze przynajmniej kilku dni, aby powiedzieć, co czeka Krzyśka w najbliższych miesiącach" - zaznaczył.