Dwaj mistrzowie wagi ciężkiej wyrazili chęć doprowadzenia do tej walki, która powinna odbyć się najpóźniej do 4 marca. W innym wypadku będziemy musieli prawdopodobnie poczekać aż do maja. Warunki fizyczne przemawiają za Anglikiem (WBC), ale Ukrainiec (IBF/WBA/WBO) już nie raz udowadniał, że potrafi wygrywać z dużo większymi od siebie. - To będzie świetny pojedynek. Usyk obserwował Fury'ego i będzie szukał drogi, żeby go pokonać. On jest prawdziwym mistrzem, w pełni oddanym temu co robi. Będzie ciężko trenował i wniesie do tej walki swój charakter oraz wolę wygrywania - kontynuował dawny król wszechwag. Boks. Tyson Fury jest faworytem Dopytywany o faworyta, wskazał jednak na swojego rodaka. - Faworytem musi być Fury. Dał kilka spektakularnych walk, ma w narożniku bardzo dobrego trenera i potrafi boksować z obu pozycji - dodał Lewis.