37-letni Brytyjczyk kilka razy zachwiał się po silnych ciosach rywala i nie za bardzo miał na nie odpowiedź. Z kolei lekarz dwa razy oglądał spuchnięte oko Joyce'a, zanim sędzia przerwał walkę w szóstym starciu. "Jestem po prostu rozczarowany swoim występem" - przyznał Brytyjczyk, który doznał pierwszej porażki w zawodowej karierze. "Gdy uderzał mnie prawą rękę nie potrafiłem uniknąć tego ciosu, więc szacunek dla Zhanga. Spodziewałem się, że wygram jak zawsze" - dodał, pięściarz, który stracił tymczasowy pas federacji WBO. Joyce był obowiązkowym pretendentem do pełnoprawnego tytułu WBO, który należy do Usyka. Boks. Joe Joyce zapowiada, że wróci, Zhilei Zhang chce walki o tytuł "Chciałbym przeprosić wszystkich moich sympatyków. Moja droga się nie skończyła, to tylko przeszkoda, na której się potknąłem. Wrócę" - stwierdził Brytyjczyk. Obaj pięściarze są srebrnymi medalistami olimpijskimi, z tym, że Joyce z 2016 roku, a Zhang z 2008. "To był mój wieczór, a także wszystkich chińskich kibiców, którzy się pojawili. Mam 39 lat, ale jestem zdyscyplinowany, ciężko trenuję i moim następnym celem jest walka o tytuł" - zapowiedział Zhang, który odniósł 25. zwycięstwo, w tym 20. przed czasem, poniósł tylko jedną porażką i raz zremisował.