W sobotę w bułgarskiej Sofii rozpoczęły się mistrzostwa Europy w boksie do lat 22. Na "dzień dobry" Mateusz Kusz przegrał w kategorii do 80 kilogramów z reprezentantem gospodarzy Miroslavem Dimitrovem i rzecz jasna odpadł z dalszej rywalizacji, ale za to Mateusz Urban wlał nadzieję w serca polskich kibiców, pokonując Nikolaosa Andrikopoulosa z Grecji (kat. do 75 kg). Niedziela była jednak czarnym dniem dla młodych pięściarzy z naszego kraju. Urban poległ w 1/8 finału przeciwko Serbowi Almirowi Memiciowi. Na tym samym etapie zmagania zakończyli Paweł Sulęcki (kat. do 67 kg, przegrał z Ukraińcem Danyło Lozanem) i Jakub Krzpiet (57 kg, zdaniem sędziów przegrał każdą rundę z Turkiem Mehmetem Cinarem). Z kolei Jakub Straszewski (kat. do 86 kg) odpadł w 1/16 finału, też to była runda rozpoczynająca. Wyższość nad nim okazał inny z Serbów, Marko Pizurica. Wioletta Ptak przegrała w 1/16 kategorii do 48 kilogramów z Hiszpanką Carmen Gonzalez. W tej samej fazie rywalizacji w wadze do 63 kg Anastazja Michałek uległa Megan de Cler. Również i w tym przypadku sędziowie uznali, że nasza rodaczka nie ugrała ani jednej z pięciu rund. Podczas zeszłorocznego turnieju Holenderka pokonała inną Polkę, Julię Rutkowską. Mariusz Wach bił się z "Różalem". Zaskakujący werdykt walki wieczoru Koszmarna niedziela Polaków na ME U-22. Bilans 1-6 Jedynym polskim zwycięstwem było to Barbary Marcinkowskiej. Mierząca 177 centymetrów wzrostu 21-latka, która ma już na koncie medale juniorskich MŚ i ME, zwyciężyła w 1/16 finału kategorii do 70 kg Rumunkę Crinutę Sebe. To jedyny promyk radości z trudnej dla "Biało-Czerwonych" niedzieli w Sofii. Czempionat Starego Kontynentu młodych pięściarzy potrwa do 21 października. Na miejscu jest Julia Szeremeta, ale nie będzie toczyć żadnych walk oficjalnych, a jedynie sparingi. - Chcemy, aby stoczyła dużą liczbę sparingów podczas tego pobytu. Do końca tego roku Szeremeta wystąpi w mistrzostwach Polski Seniorek i prawdopodobnie na Gali Suzuki Boxing Night - mówił ostatnio Kamil Goiński, asystent trenera kadry Tomasza Dylaka.