Po wszystkim "WAR" rzucił rękawice w stronę Deontaya Wildera (42-2-1, 41 KO), ciężko będzie jednak sprowadzić byłego króla WBC wagi ciężkiej na Wyspy. A i sam Chisora przyznaje, że nie zostało mu już dużo czasu i walk. Ale żeby Kownacki był w ogóle brany pod uwagę, musi 30 lipca uporać się z olimpijczykiem Alim Erenem Demirezenem (16-1, 12 KO). - Zostały mi dwie walki. Oddałem całego siebie boksowi. Fajnym sposobem na zakończenie kariery byłoby starcie z Adamem Kownackim, a potem Chrisem Arreolą. Ale to walka z Wilderem jest piękną tragedią, na którą tak czekam i mam nadzieję, że to się wydarzy - powiedział Chisora, w przeszłości mistrz Europy wagi ciężkiej i pretendent do pasa WBC (punktowa porażka z Witalijem Kliczką - przyp. redakcji). Boks. Fren Demirezen pokonał już trzech Polaków Demirezen ma na rozkładzie trzech "naszych" - w zawodowym debiucie odprawił w pierwszej rundzie Patryka Kowolla, Sergieja Werwejko zastopował w ósmej, a Kamila Sokołowskiego pokonał na punkty. Dla Kownackiego walka z Turkiem będzie powrotem po dwóch porażkach z Robertem Heleniusem.