Do walki z Nozipho Bell z Republiki Południowej Afryki polska zawodniczka przygotowywała się pod okiem szkoleniowców na stałe współpracujących z byłym mistrzem globu kategorii półciężkiej i junior ciężkiej Tomaszem Adamkiem. - Z Amerykaninem Gusem Currenem już miałam okazję trenować, a w Stanach Zjednoczonych podjęłam dodatkowo współpracę z trenerem od przygotowania fizycznego Kubą Chyckim. Zajęcia odbywały się do granic wytrzymałości. Nigdy tak ciężko nie pracowałam nad wydolnością. To musi zaprocentować w walce. Curren skupił się w większości na tym, abym złapała większy luz zarówno w ataku, jak i w obronie, do tego dużo uników i pracy na nogach. Sparowałam z dwiema dziewczynami z Florydy - stwierdziła Brodnicka (Tymex Boxing Team). W zawodowej karierze wygrała wszystkie 15 walk. W Lublinie jej rywalką będzie Bell, która dotychczas rywalizowała tylko w RPA, a w jej rekordzie jest osiem zwycięstw, remis i porażka. - Wcześniej nie miałam tak długiego, kilkutygodniowego obozu w USA. Treningi w ciepłych warunkach atmosferycznych były bardzo wymagające i jednocześnie korzystnie wpływały na budowanie wydolności. Dużym plusem pracy w upale było łatwiejsze "robienie" wagi. Brakowało jedzenia z Polski, ale mieliśmy kucharza z zaprzyjaźnionej restauracji, który dbał o odpowiednie odżywianie. A wolnych chwilach - zakupy. Przywiozę do Polski więcej ubrań i prezentów niż zazwyczaj - dodała. Brodnicka przyznała, że z trenerami opracowali plan taktyczny na pojedynek z Bell. - Z materiałów wideo, które posiadamy z jej walk, widać, że lubi w swoim boksie iść do przodu. Wkłada w każdy cios dużo siły i chętnie się bije, nie unika konfrontacji. W tej walce muszę być mądra, lotna na nogach - oceniła pięściarka promowana przez Mariusza Grabowskiego. Polka po raz pierwszy będzie broniła tytułu mistrzyni federacji WBO w wadze super piórkowej, który wywalczyła w kwietniu pokonując w Częstochowie Kanadyjkę Sarah Pucek. Wcześniej była mistrzynią Europy w kategorii lekkiej. - Koncentruję się na obronie pasa mistrzyni świata WBO, a jeśli pojawi się szansa, wówczas zaatakuję jeszcze jedno równie prestiżowe trofeum - podsumowała. W Lublinie boksować będą także m.in. Łukasz Maciec (24-3-1), Mateusz Rzadkosz (8-0-1) i Kamil Bodzioch (1-0), a debiutanckie walki na zawodowym ringu stoczą: bracia Stanisław i Maksymilian Gibadło oraz Rafał Pląder.