Kubańczyk kontrolował obraz pojedynku, w czwartej rundzie rzucił pretendenta na deski kombinacją lewy krzyżowy-prawy hak, ale generalnie usypiał kibiców zgromadzonych w hali Barclays Center na Brooklynie. Widowisko było tak nudne, że w drugiej połowie potyczki hala zaczęła świecić pustkami. "To jest nudne, to jest nudne" - skandowali widzowie i to chyba mówi wszystko o emocjach, jakich byli świadkami. Sędziowie na siłę pociągnęli trochę Gaushę za uszy i po ostatnim gongu punktowali przewagę Lary 116:111 i dwukrotnie 117:110, choć naprawdę ciężko było wskazać rundę, jaką Amerykanin mógłby wygrać. Na osłodę zostanie mu czek na ćwierć miliona dolarów. Kubańczyk miał gwarantowaną kwotę 700 tysięcy dolarów.