Mistrz świata wagi średniej federacji WBO nagrał film z sobą w roli głównej. Saunders ćwicząc na worku treningowym w stodole, doradza mężczyznom, jak uderzyć ich partnerki, jeśli w czasie trwającej pandemii koronawirusa dojdzie do kłótni. Na boksera spadała za to fala krytyki w mediach społecznościowych. Saunders przeprosił, ale szef Matchroom Boxing Eddie Hearn stwierdził, że zachowanie jego zawodnika było "nie do przyjęcia"."Nie rozmawiałem z nim, a z jego doradcami ubiegłej nocy. Byłem naprawdę przerażony" - powiedział Hearn w "Talksport". "To było tak idiotyczne i frustrujące, że nie potrafię tego zrozumieć. Dobrze znam Billy'ego. To naprawdę dobry chłopka, z dobrym sercem. Robi dużo dla lokalnej społeczności, udziela się w akcjach charytatywnych, ale co jakiś czas robi coś bardzo głupiego" - zaznaczył słynny promotor."To cały Billy. Spędził weekend dostarczając paczki z jedzeniem i spotykając się z ludźmi. Wykonał krok do przodu, a teraz cztery do tyłu i to jest frustrujące. Ma taką mentalność, jakby cały świat był przeciwko niemu. Czasami można z nim porozmawiać i powiedzieć mu: Billy, co robisz?. Czasem jednak to tylko pogarsza sprawę. Zostawiam go teraz samego, a kiedy się z nim skontaktuję, to mu powiem, że jest d..."- podkreślił Hearn."Mogę tylko powiedzieć, że Billy ma dobre serce, ale po prostu nie można robić takich rzeczy, szczególnie, gdy jest się osobą publiczną. To nie do przyjęcia dla zwykłego faceta z ulicy, a co dopiero dla mistrza świata. Myślisz, że może to śmieszne, a jest wręcz odwrotnie. To wideo oglądali młodzi ludzie, osoby które są w różnych związkach. Nie można tak robić. To niedopuszczalne" - stwierdził.Saunders zamierza przeznaczyć darowiznę dla instytucji zajmującej się przemocą domową. Bokser ujawnił, że grożono mu śmiercią."Mogę tylko przeprosić" - wyznał Saunders "Talksport". "Przekażę 25 tysięcy funtów na wsparcie organizacji zajmującej się przemocą domową. To było głupie" - dodał."Nie miało to sugerować, żeby bić swoją żonę oraz bliskich. Dostaję wiele listów pełnych nienawiści i pogróżek. Jestem jaki jestem. Nie powiem, że nigdy nie popełniłem błędów w życiu. Nie chciałem jednak celowo wyrządzić komuś krzywdy. Nagrałem to tylko dlatego, że pomyślałem, że to będzie śmieszne. Najwyraźniej tak nie jest" - tłumaczył Saunders. RK