Szef grupy Matchroom od momentu zerwania projektu pod nazwą Joshua - Fury powtarza, że w takim wypadku kolejnym rywalem jego zawodnika powinien być Ołeksander Usyk (18-0, 13 KO), którego narzuca federacja WBO. Ale tylko pod warunkiem, że taki pojedynek dopnie się finansowo. - Na koniec dnia to czysty biznes - mówił Hearn. W nocy z sobotę na niedzielę, po gali Haney - Linares, brytyjski promotor spotkał się z grupą dziennikarzy i odpowiedział na kilka pytań, między innymi o walkę mistrza IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej z ukraińskim technikiem. - Tak długo, jak jedna strona nie będzie chciała przechytrzyć drugiej, powinniśmy gładko przejść przez te negocjacje. Współpracowałem z Aleksandrem Krasiukiem przy trzech ostatnich walkach Ołeksandra Usyka i to była rozsądna oraz racjonalna współpraca. Wierzę, że tak samo będzie i tym razem. Najbardziej zależało nam oczywiście na unifikacji z Furym, ale potyczka z Usykiem to wciąż świetna walka. Musimy się jednak dogadać między sobą, bo nie chcemy żadnego przetargu. Prędzej oddamy tytuł niż przystąpimy do takiego przetargu. I nie mamy żadnych pretensji do federacji WBO, bo i tak dostaliśmy od nich sporo czasu. Drażni nas tylko, że cały czas jakaś federacja nam nakazuje jakiegoś rywala, natomiast nie mamy do nikogo pretensji. Tak to po prostu wygląda, gdy unifikuje się różne pasy i jest się potrójnym mistrzem świata - powiedział Hearn. Przypomnijmy, że choć obozy Joshuy i Usyka nie dogadały jeszcze aspektów finansowych, to wstępnie ustalono datę na 21 lub 28 sierpnia. AJ we wrześniu 2018 odprawił narzucanego przez WBA Aleksandra Powietkina (TKO 7), natomiast pół roku temu pokonał obowiązkowego challengera IBF Kubrata Pulewa (KO 9). Teraz pora na obowiązki względem federacji WBO... Już w sobotę odbędzie się gala KSW 61. Oglądaj na Ipla.tv transmisję na żywo! Nie czekaj i zagwarantuj sobie dostęp już teraz!