W trakcie gali stoczonych zostanie sześć walk. Początek o godz. 19. Walkę pokaże Cyfrowy Polsat w systemie pay-per-view i w telewizji internetowej IPLA. Prawie 38-letni Adamek wygrał 49 walk, młodszy o 13 lat Szpilka w zawodowym boksie stoczył ich 17, z których przegrał tylko jedną - ostatnią. Teraz "Szpila" twierdzi, że jego rywal i fani zobaczą w ringu nową jakość. Trener Fiodor Łapin przekonuje, że Artur postawił na szybkość. Podczas ceremonii ważenia prezentował imponującą atletyczną sylwetkę, a na wagę wniósł 101,2 kg, a więc prawie 1,5 kg mniej od rywala. "Szpila" wciąż się rozwija, teraz ma zamiar potwierdzić, że nie jest już kąpanym w gorącej wodzie ringowym zabijaką. Wielkim atutem ma być szybkość. Podkreśla, że przeszedł długą drogę od porażki z Bryantem Jenningsem i w sobotę fani zobaczą w nim zupełnie innego pięściarza. - Zmieniłem swoje podejście, więc jak się bawimy w to na poważnie, to trzeba poważnie do tego podejść - powiedział. Andrzej Gmitruk stawia na Adamka, twierdząc, że doświadczony "Góral" lepiej zniesie trudne momenty i w przeciwieństwie do rywala, nie będzie miał problemów z utrzymaniem nerwów na wodzy. Szpilka jednak imponował spokojem podczas ważenia. Czy tak samo opanowany będzie, gdy zabrzmi pierwszy gong? - Zobaczymy, nie mogę teraz powiedzieć. Na pewno panuję nad tym, dużo zrobiłem w tym kierunku, ale chcę wyjść i od pierwszej rundy robić swoje - powiedział "Szpila". Co zobaczył w oczach Adamka dzień przed walką? - Nic, nie patrzyłem aż tak! Zobaczyłem chłopaka, który chce wygrać i jest pewny siebie - odparł. Artur podkreślał, że jest bardzo dobrze przygotowany. - Zrobiłem sto procent tego, co miałem zrobić i wydaje mi się, że nie ma się czym denerwować. Mam, jak to Tomuś powiedział, świeżość, jestem zdrowy, więc jestem szybki, a skoro tak, to z nim wygram - przekonywał. Tomasz Adamek okazał się cięższy od rywala, ale zdecydowane zaprzeczył, aby wyniki ważenia zrobiły na nim jakiekolwiek wrażenie. - Nigdy nie patrzyłem na wagę, tylko na siebie, na swoje samopoczucie. Ważę, ile ważę i jestem w dobrej dyspozycji, a teraz robota, weryfikacja - podkreślił "Góral". Będzie musiał znaleźć sposób na leworęcznego przeciwnika, a nie ma wielkiego doświadczenia w walce z mańkutami, co podkreślał nawet Andrzej Gołota. Adamek nie chciał jednak o tym rozmawiać. - Każdy ma prawo do swojej opinii. Ja mówię, że jest robota i wykonam ją świetnie, w stu procentach - zapewnił. Czy walka zakończy się przed czasem? - Wiara góry przenosi, ja ją mam. Zwyciężę na pewno, a jak? Musicie poczekać - zakończył. Autor: Mirosław Ząbkiewicz