Joshua ma zapewniony rewanż z Ołeksandrem Usykiem (19-0, 13 KO), który pod koniec września odebrał mu pasy IBF/WBA/WBO. Z kolei Whyte jest obowiązkowym challengerem dla mistrza WBC, Tysona Fury'ego (31-0-1, 22 KO). I choć "Król Cyganów" za wszelką cenę chce pokazać się brytyjskim kibicom, to jeśli dojdzie do przetargu, ktoś z zewnątrz może dać najlepszą finansowo ofertę i przejąć prawa do organizacji pojedynku z Whyte'em. - W tym tygodniu podejmiemy rozmowy w sprawie kilku walk w wadze ciężkiej w różnych krajach. Jestem w Dubaju i przyglądam się potencjalnym ofertom na rewanż Joshuy z Usykiem czy walkę Whyte'a z Furym. Odbędziemy spotkania zarówno tu, w Dubaju, jak i innych krajach Bliskiego Wschodu, przyglądając się różnym możliwościom. Bo obie te walki mogą odbyć się właśnie w tym rejonie - przyznał szef grupy Matchroom. Boks. Joshua i Usyk muszą dogadać się w sprawie pieniędzy Obozy Joshuy i Usyka muszą dogadać się odnośnie pieniędzy, ale jeśli ekipa Fury'ego i Whyte'a nie dojdą do porozumienia, odbędzie się przetarg. Władze federacji WBC wciąż jednak nie podjęły decyzji odnośnie podziału zysków takiego przetargu. Zespół Tysona chce dzielić pieniądze w stosunku 80/20 na swoją korzyść, natomiast Hearn domaga się podziału 55/45. Mocna propozycja dla obu pięściarzy z Bliskiego Wschodu mogłaby pogodzić strony... Zobacz również: <a href="https://sport.interia.pl/boks/news-pieniadze-koscia-niezgody-przed-walka-fury-whyte,nId,5706763" target="_blank">Pieniądze kością niezgody przed walką Fury - White</a>