To druga porażka polskiego pięściarza w rozgrywkach WSB. Rywalizujący w kategorii koguciej (54 kg) Maszczyk wyraźnie przegrał potyczkę w azerskiej stolicy. Wszyscy sędziowie punktowali 50:45 na korzyść Nadżafowa. Jedyny punkt dla "Czerwonych Skrzydeł", które zajmują ostatnie, czwarte miejsce w tabeli grupy azjatyckiej, zdobył Algierczyk Abdelhafid Benchabla (85 kg). Z kolei bokserzy Fires wygrali wszystkie cztery spotkania i są zdecydowanymi liderami. W innym meczu 4. kolejki drużyna Astana Arlans (Kazachstan) wygrała na wyjeździe z Beijing Dragon (Chiny) 5:0. Pierwsza część ligi (bokserzy rywalizują jak zawodowcy, tj. bez koszulek i kasków; pojedynki trwają pięć rund po trzy minuty) zakończy się 19 marca 2011 roku, a w wielkim finale w maju w Makau wystąpią zwycięzcy trzech grup oraz najlepsza ekipa z drugiego miejsca. Triumfator ma otrzymać milion dolarów. 26-letni Maszczyk jest jedynym polskim zawodnikiem w WSB. Po świętach Bożego Narodzenia wyjeżdża na trzy miesiące do Korei Płd., gdzie będzie trenował z kilkunastoma innymi pięściarzami Red Wings.