Polak, który przegrał z Drozdem pod koniec września, tracąc tym samym wspomniany pas, ma dziesięć miesięcy na walkę rewanżową. Zapewnia, że jest ona jego priorytetem, ale potrzebuje trochę więcej czasu, aby dobrze się przygotować do ponownego starcia ze swoim pogromcą."Ja wracam prawdopodobnie 28 marca, rywalem ma być ktoś z pierwszej piętnastki rankingu WBC. Z Włodarczykiem rozmawialiśmy, ale nie było konkretów. Jeżeli polska strona się zdecyduje, będziemy myśleć" - powiedział Drozd.Na marcowej gali wystąpić ma też czempion WBA Denis Lebiediew (26-2, 20 KO). Tak jak Drozd, tak i on pokonał 27 września w Moskwie Polaka - 35-latek już w drugiej rundzie znokautował Pawła Kołodzieja. Jego marcowy rywal nie jest na razie znany.