Krzysztof Włodarczyk chce wrócić do walk o laury w zawodowym boksie. W wywiadach podkreślał, że jego celem jest pas mistrza Europy, ale nie wykluczał także pojedynku ze świezo upieczonym mistrzem świata WBC wagi bridger, Łukaszem Różańskim. Na razie jednak obejrzeć mogliśmy bo w Białymstoku, bo na początku maja ogłoszono, że "Diablo" po 7 miesiącach przerwy wróci do ringu, a jego rywalem będzie Sylver Louis z Kanady. Knockout Boxing 18 w Białymstoku. Krzysztof Włodarczyk z mocnym nokautem Krzysztof "Diablo" Włodarczyk zaskoczony przez nowego mistrza świata Panowie zmierzyli się w co-main evencie białostockiej gali. Pierwsze dwie rundy wyglądały trochę jakby obaj bokserzy próbowali wyczuć siebie nawzajem, było sporo klinczu, a jeśli już ktoś przechodził do ofensywy, to był to "Diablo". Nieco więcej działo się w kolejnej, gdzie już widzieliśmy więcej bezpośrednich wymian, które zmusiły także Polaka do momentów defensywy. Kolejne rundy nie przyniosły drastycznej zmiany, Włodarczyk starał się regularnie skracać dystans, kilkukrotnie widać było, że wyczekiwał na moment, by zadać być może kończące uderzenie, raz był nawet blisko, ale jego lewy sierpowy minął minimalnie głowę rywala. Te poszukiwania trwały aż do siódmej rundy, która okazała się decydująca. W tym czasie Włodarczyk bardzo skutecznie torował sobie drogę do posłania rywala na deski. To mu się wreszcie udało po niespełna minucie przedostatniej rundy. Najpierw do celu dotarł mocny cios podbródkowy, po którym Louis padł na matę. Kanadyjczyk po tym ciosie zdołał jeszcze wstać, ale po otrzymaniu soczystej serii na korpus sędzia był zmuszony do zakończenia pojedynku. Włodarczyk momentalnie sprawdził czy z rywalem wszystko w porządku, podziękował mu, a następnie rozpoczął świętowanie z publiką. We wcześniejszych walkach wygrywali Kamil Gardzielik, Petro Lakocki, Jan Czerklewicz i Rafał Wołczecki.