- W przypadku wygranej będę celował w światową czołówkę i szukał kolejnej szansy walki o pas. Jeśli przegram, to koniec z marzeniami, że tytuł mistrza świata jeszcze do mnie wróci. Taka jest prawda i stawka tej walki dla mojej kariery jest bardzo duża - mówi Włodarczyk.Polski pięściarz w ostatnich dziesięciu latach poniósł tylko dwie porażki. Obie w pojedynkach o mistrzostwo świata. Wygrana z bardzo niebezpiecznym Durodolą, pozwoli myśleć "Diablo" o kolejnej mistrzowskiej szansie, jednak sztab Włodarczyka zdaje sobie sprawę, że czeka go bardzo trudne zadanie.- Obaj są dla siebie bardzo niebezpieczni. Z Durudolą nie można stać w ringu, bo on na to nie pozwala. To pięściarz, który idzie do przodu i zadaje ciosy. Można starać się go zepchnąć do obrony i przełamać albo uruchomić nogi, przepuszczać jego ataki i kontrować. To walka dwóch bardzo mocno bijących zawodników i ciężko do końca przewidzieć, co wydarzy się w ringu - analizuje pojedynek Fiodor Łapin, trener Włodarczyka."Diablo" na zawodowych ringach boksuje od 18 lat. Czerwcowy pojedynek będzie jego sześćdziesiątym profesjonalnym występem. Pomimo wielu ringowych wojen i dwunastu walk o mistrzostwo świata, Włodarczyk zapewnia, że ma jeszcze chęć do ciężkich treningów i podejmowania wymagających rywali.- Chęci są, wiara jest, pozostaje czekać na walkę. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby w tej walce pokazać się z jak najlepszej strony. Dużo można mówić, ale wszystko zweryfikuje ring. Wierzę, że wygram z Durodolą i udowodnię, że jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa - zapowiada pięściar grupy KnockOut Promotions. W Rzeszowie kibice zobaczą w akcji także m.in. niepokonanych na zawodowych ringach Pawła Stępnia, Fiodora Czerkaszyna, Przemysława Zyśka oraz boksującego w kategorii ciężkiej rzeszowianina Łukasza Różańskiego, który zmierzy się z doświadczonym Anglikiem Michaelem Sprottem. Galę KnockOut Boxing Night 2 pokażą na żywo kanały TVP Sport oraz TVP 1. Impreza będzie główną atrakcją drugiego dnia Kongersu Sztuk Walki w G2A Arena.