Niespełna 41-letni "Diablo" Włodarczyk wrócił do sportu po wielkim zawirowaniu w życiu osobistym, spowodowanym pobytem za kratkami. Były mistrz świata kategorii junior ciężkiej na własne życzenie ściągnął na siebie kłopoty, nic sobie nie robiąc z sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za tę recydywę ostatnio spędził w miejscu odosobnienia pięć miesięcy, wychodząc na wolność z końcem czerwca. Przed pięściarzem grupy Knockout Promotions powrót na ring po niespełna roku. Włodarczyk ma być jedną z gwiazd gali 29 października w Nosalowym Dworze w Zakopanem. W walce wieczoru Mateusz Masternak (46-5, 31 KO) zmierzy się z Jasonem Whateleyem (10-0, 9 KO), a stawką pojedynku będzie miano obowiązkowego pretendenta do pasa IBF kategorii cruiser. Krzysztof "Diablo" Włodarczyk chętny na "walkę marzeń" z Polakiem Tymczasem "Diablo" dostał ciekawe zapytanie z Wysp Brytyjskich z obozu Jacka Masseya (20-1, 11 KO), mistrza mniej poważanej organizacji IBO wagi junior ciężkiej. I okazuje się, że ta ewentualność może jeszcze wywrócić plany "Diablo" do góry nogami. - Zobaczymy, jeśli to będzie konkretna propozycja i wszystko będzie się dobrze kalkulować, to może nawet odrzucimy Nosalowy Dwór, a pojedziemy zaboksować do Wielkiej Brytanii - mówi Włodarczyk w rozmowie z bokser.org. - Potrzebne byłoby dobre przygotowanie sparingowe, przynajmniej 4-5 sparinpartnerów, cały dobry obóz i wydaje mi się, że dałbym sobie radę - dodał pięściarz. Dziennikarz zasugerował Włodarczykowi, że być może dzisiaj, gdy stracił już niektóre atuty, a inne ciągle zachował, idealnie skrojona pod niego byłaby kategoria bridger. To nowa dywizja w obrębie federacji WBC, pomiędzy wagami cruiser a ciężką, w której nie boksują największe sławy. Obecnie pas należy do Oscara Rivasa (28-1, 19 KO), którego rywalem 5 listopada będzie challenger z Rzeszowa, Łukasz Różański (14-0, 13 KO). - Czekamy na walkę Różańskiego w Kolumbii. Życzę mu wszystkiego dobrego i powodzenia, ale bez względu na to jak się potoczy, ja też czekam na Łukasza. Mam nadzieję, że zrobimy walkę w Rzeszowie i przyniesiemy masę wrażeń - uśmiechnął się były czempion. Włodarczyk "zapalił" się do ewentualnej potyczki z Różańskim, zwłaszcza w sytuacji, gdyby pogromca Artura Szpilki przechwycił pas kategorii bridger. Wtedy polsko-polska konfrontacja, przykładowo wiosną 2023 roku, byłaby swoistą "walką marzeń". - Pewnie, jestem jak najbardziej "za" - odparł "Diablo".