- Na razie nic się nie zgadza, bowiem na lotnisku zaginęły niektóre bagaże, w hotelu wywiązała się kłótnie o pokoje, a na dodatek okazało się, że nie ma jedzenia, które miało być w menu - powiedział menedżer Włodarczyka Andrzej Wasilewski. W stolicy Włoch, oprócz pretendenta do tytułu WBC są już m.in. trener Fiodor Łapin, masażysta Jan Sobieraj i psycholog Dariusz Nowicki. Przyleciało również trzech ochroniarzy, którzy dbać będą o bezpieczeństwo polskiej ekipy. Przed galą dojedzie kolejnych dwóch, a także inny bokser, który wystąpi w sobotę - Artur Szpilka (we wtorek trenował w Warszawie z Pawłem Skrzeczem, który będzie jego sekundantem w Rzymie). Wasilewski jest spokojny o formę sportową Włodarczyka, mimo że termin pojedynku był dwa razy przekładany przez Włochów. - Przygotował się perfekcyjnie - zapewnił. Niespełna 28-letni Włodarczyk (rekord 41-2) był już mistrzem świata kategorii junior ciężkiej, ale federacji IBF. Pas wywalczył w 2006 roku po zwycięstwie na stołecznym Torwarze z Amerykaninem Stevem Cunnighamem. Pół roku później stracił go w potyczce rewanżowej, do której doszło w Katowicach. 40-letni Fragomeni legitymuje się bilansem walk 26-1.