Promotor popularnego "Diablo" Andrzej Wasilewski jest dobrej myśli i mocno wierzy, że jego zawodnik o swój drugi w karierze mistrzowski pas zaboksuje nad Wisłą, a konkretnie 5 czerwca na warszawskim "Torwarze". - W naszej kopercie znajduje się taka kwota, o jakiej nie było jeszcze do tej pory mowy w przypadku przetargu na walkę z udziałem polskiego pięściarza - zdradza Wasilewski. - Mam nadzieję, że to wystarczy, by przelicytować reprezentującą Fragomeniego stajnię OPI 2000 - dodał. Niewiele jednak brakowało, by szansa organizacji mistrzowskiej gali w Polsce umknęła prowadzącej karierę Włodarczyka grupie KnockOut Promotions bezpowrotnie jeszcze przed otwarciem kopert z konkursowymi ofertami, bo władze WBC niemal w ostatniej chwili zadecydowały, że przetarg, który pierwotnie odbyć miał się w mieście Meksyk, odbędzie się w bardzo odległej od meksykańskiej stolicy miejscowości Chiapas. - Nasz przedstawiciel Samson Lewkowicz jeszcze na niespełna dobę przed "godziną zero" przebywał w stolicy Meksyku. Chyba tylko przypadek sprawił, że o 4. w nocy sprawdziłem pocztę i przeczytałem wysłanego wczoraj o 23-ej naszego czasu maila z informacją, że przetarg jest w zupełnie innym mieście. - relacjonuje Wasilewski. - Na szczęście w porę powiadomiłem Sampsona i teraz czekamy już tylko na oficjalne otwarcie kopert z ofertami. Walka 28-letniego Włodarczyka z 12 lat starszym z Fragoemnim będzie rewanżem za pojedynek tych zawodników rozegrany w maju zeszłego roku. Wówczas po 12 zaciętych rundach, podczas których włoski pięściarz dwukrotnie lądował na deskach, sędziowie punktowi orzekli remis.