- Straciłem głowę. Myślę, że straciłby każdy, kogo butelka trafiłaby w twarz. To już drugi raz, kiedy przytrafiło mi się to w Niemczech - powiedział. Butelką miał rzucić członek obozu Pulewa. Poirytowany "Del Boy" najpierw zaczął się przepychać wśród fotografów, a potem pobiegł za sprawcą hotelowym korytarzem, aby samemu wymierzyć sprawiedliwość. - Myślę, że Pulew się boi. Czy chciał w ten sposób wypromować walkę? Nie wiem. Obawiałem się, że to może być butelka ze szkła. To mogłoby mi zakończyć karierę. Wpadłem w szał. Z tego prostego powodu nie chcę mieć wokół siebie ochrony - bo ci ludzie są bardziej szaleni ode mnie. Zaufałem hotelowej ochronie, ale nie pomogła mi, mam teraz nauczkę. Następnym razem przyjdę z 25 swoimi zbirami - oznajmił. Walka Pulew-Chisora odbędzie się dzisiaj wieczorem w Hamburgu. Stawką będzie wakujący pas mistrza Europy w wadze ciężkiej.