Tyson Fury w nocy z soboty na niedzielę sprawił ogromną sensację. Brytyjczyk pokonał na punkty Władymira Kliczkę i przerwał panowanie ukraińskiego czempiona w wadze ciężkiej. - Szczerze mówiąc cieszę się, że to Tyson Fury zdetronizował Kliczkę, a nie ja. Bo jeśli to ja bym go pokonał, natychmiast znaleźliby się tacy, których zdaniem Kliczko byłby już po prostu stary i zaczęliby pomniejszać mój sukces - powiedział Deontay Wilder, mistrz świata organizacji WBC wagi ciężkiej. - Kiedy widziałem, w jakiej dyspozycji był ostatnio Władymir, byłem zaskoczony. Wiem doskonale, że w sobotę bym go znokautował. Jestem dla niego zbyt aktywny i wyprowadzam za dużo ciosów - dodał "Brązowy Bombardier", który szuka sposobu na zunifikowanie wszystkich tytułów. W przyszłym roku możliwa jest więc potyczka Amerykanina z Tysonem Fury'm (25-0, 18 KO), o ile oczywiście Brytyjczykowi nie zrewanżuje się wcześniej Władymir Kliczko.