Rosjanin Aleksander Powietkin w środę pokonał Mariusza Wacha (31-2, 17 KO) i ugruntował swoją pozycję oficjalnego pretendenta do tytułu WBC, który dzierży Amerykanin. Wilder zamierza w styczniu stoczyć kolejną walkę w dobrowolnej obronie pasa, ale potem zajmie się Powietkinem, a niewiele później, obiecuje, następnym challengerem. - Dwa miesiące po tym, jak zleję Powietkinowi tyłek, będę chciał wrócić na ring - zapowiedział Amerykanin. - Już jako pretendent byłem pewny siebie, ale teraz jestem mistrzem, bronię tytułu i jestem pewniejszy siebie niż kiedykolwiek. Będę tak aktywny, jak tylko to możliwe - dodał 30-latek. Federacja WBC zapowiedziała w tym tygodniu podczas odbywającej się w Chinach konwencji, że do pojedynku Wilder-Powietkin dojdzie w kwietniu lub maju przyszłego roku.