- Jako prawdziwy mistrz potrafię się dopasować do każdego stylu i przeciwnika. Spotykałem się z zawodnikami boksującymi w różny sposób i te wszystkie doświadczenia sprawiają, iż jestem gotowy na takie wyjątkowe potyczki jak ta najbliższa. To jest mój rok. Mam znakomite sparingi i w dniu walki będę przygotowany na wszystko. Gdybym musiał, mógłbym walczyć nawet w ten weekend - przekonuje "Brązowy Bombardier". - Czuję, że jestem w życiowej formie. Mentalnie, emocjonalnie i fizycznie, jestem w dobrym miejscu i gotowy na ten pojedynek. Wszystko idzie doskonale i nie mogę się już doczekać, by wszystko to pokazać w ringu. Fury nie wie jeszcze w co się wpakował. Jestem najlepszy na świecie. Niby wszyscy wiedzą czego mogą się po mnie spodziewać, lecz wszystko zmienia się, gdy stoją już naprzeciw mnie w ringu. Tyson ma podobne warunki fizyczne do moich i boksuje w równie niewygodny i niespotykany sposób jak ja. Mówi się, że ja mam siłę, a on umiejętności. Poboksuję więc trochę, a potem zgaszę mu światło - dodał Wilder. - Fury jest jak kostka Rubika, ale ją przecież można rozwikłać i ułożyć. Tyson jest uniwersalnym pięściarzem, wiem jednak, że Deontay sobie z nim poradzi - dodał Jay Deas, trener i menedżer championa.