Odpowiedź Amerykanina może niektórych zaskoczyć. Król WBC wskazał na Johanna Duhaupasa (37-4, 24 KO), czyli na zawodnika, z którym spotkał się pod koniec września 2015 roku w drugiej obronie tytułu. Mistrz zastopował wówczas pretendenta w jedenastej rundzie."Jeśli o to pytacie, to dla mnie bardzo łatwy wybór. Najtrudniejszym rywalem okazał się Johann Duhaupas. To straszny twardziel. Biłem aż do jedenastej rundy, a on wszystko przyjmował i szedł dalej do przodu. Pamiętam, że w pewnym momencie pomyślałem sobie "Cholera, ten s... wszystko przyjmuje i nic sobie z tego nie robi. Wciąż w niego waliłem najlepszymi ciosami. Nie przestałem, aż w końcu się udało. Ale ten Francuz był zdecydowanie najtwardszy" - wspomina Wilder.Co ciekawe Duhaupas już wkrótce przetestuje inną nadzieję Amerykanów na podbój wagi ciężkiej. 28 kwietnia podczas gali na Brooklynie, skrzyżuje rękawice z niepokonanym Jarrellem Millerem (20-0-1, 18 KO). "Big Baby", dobry kumpel Adama Kownackiego, jest szykowany na ewentualnego rywala Anthony'ego Joshuy (21-0, 20 KO), lecz najpierw musi przejść próbę ognia z twardym Johannem. Czy mu się uda? Jeśli wierzyć w to, co mówi Wilder, może mieć naprawdę trudną przeprawę.