- Boksuję dla sławy i spuścizny. Chcę być zapamiętany jako najlepszy zawodnik wagi ciężkiej, a gdy ludzie pomyślą o boksie, pomyślą właśnie o mnie. To jest mój cel. Podobnie jak to, by każdą walkę zakończyć nokautem. Zwycięstwo to zwycięstwo, może być brzydka wygrana, jednak moim celem jest nokautowanie innych. I takie same założenia są również przed tym rewanżem - kontynuował "Brązowy Bombardier".- Ciągle słyszę historie o jego wieku, tylko jakoś ci młodsi wcale nie kwapili się, by wyjść z nim do ringu. Nie dbam o to, ile lat ma Ortiz. Może mieć nawet 99 lat, ja po prostu chcę skopać jego stary tyłek - dodał Wilder.