- Na pewno ma problemy z kondycją, pokazała to zresztą już walka z Kliczką. Na jego miejscu zwolniłbym trenera, który jest za to odpowiedzialny. Joshua ma takie problemy po prostu dlatego, że wiele rzeczy robi źle. I za dużo trenuje z ciężarami, te mięśnie potem swoje ważą. Wiem, co mówię, sparowałem z wieloma zawodowcami, a także zawodnikami futbolu amerykańskiego, którzy mają olbrzymie muskuły. Dobrze to wygląda, ale nie wszystko, co wygląda dobrze, jest dla nas dobre - powiedział "Brązowy Bombardier". Podczas sobotniej gali w Cardiff Joshua pokonał Takama w dziesiątej rundzie. Po kolejny ataku Anglika walkę przerwał sędzia, który jednak zdaniem wielu obserwatorów pospieszył się z reakcją. - Sądzę, że przerwanie było przedwczesne. Takam unikał wielu ciosów. Sędzia już od czwartej rundy próbował przerwać walkę, ciągle wypytywał Takama, czy chce jeszcze boksować - powiedział Wilder. - Takam to twardziel, zdobył mój szacunek, na pewno zyskał tym występem wielu fanów - dodał. Wilder kończy obecnie przygotowania do swojego kolejnego występu, zaplanowanego na 4 listopada. Amerykanin zmierzy się tego dnia po raz drugi z Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO). W stawce znajdzie się należący do niego tytuł mistrza WBC. Walkę pokaże Canal + Sport.