- Już to wszystko widzę oczami wyobraźni. Nie wiem, ile rund potrwa ta walka, ale powiedziałbym, że zakończy się gdzieś pomiędzy środkowymi a końcowymi. Wszystko zależy od tego, jak szybko się zaadaptuję do stylu Fury'ego. Kiedy już to zrobię i go trafię, będzie to druzgocący nokaut - mówi "Brązowy Bombardier".- To będzie jeden z tych nokautów, po których ciało Fury'ego zawiruje, zanim znajdzie się na deskach. To będzie ekscytujące, już nie mogę się doczekać. Nie idźcie do łazienki ani po jedzenie i napoje, bo może was to ominąć - dodaje.Dla Amerykanina walka z Anglikiem będzie już ósmą w obronie tytułu WBC, który w styczniu 2015 roku odebrał Bermane'owi Stiverne'owi.