- Mam zerwany biceps i złamaną ręką, ale mimo to nadal biję jak sam skur...! To siła prosto z Alabamy. Nikt nie może mnie zatrzymać. Pracuję tak ciężko, że nawet najtrudniejsza walka z najtrudniejszym rywalem będzie wyglądać na łatwiznę. Tak będzie zawsze - powiedział Wilder w nagraniu opublikowanym na Instagramie. - Frajerzy będą tracić pieniądze, jeśli będą stawiać przeciwko mnie. Każda walka będzie łatwa. Mogę mieć krótką karierę, ale zunifikuję pasy i będę niekwestionowanym mistrzem, bez dwóch zdań - dodał pięściarz z Alabamy, który w styczniu znokautował Artura Szpilkę. Ostatnia walka Amerykanina z Chrisem Arreolą zakończyła się po ośmiu rundach, kiedy narożnik postanowił poddać rozbitego pretendenta.