- Musisz się doskonalić, musisz mieć umiejętności i musisz wiedzieć, kiedy przychodzi perfekcyjny moment, by ich użyć. Wszystko opiera się na timingu, kalkulacji, przygotowaniu, pamięci mięśniowej. Zaczynam wolno, ale jestem czujny. Jestem gotowy na wszystko i staram się obserwować reakcje rywali na moje ruchy - powiedział Wilder.- Wiedziałem, że Ortiz wspaniale kontruje, więc będzie reagował bardzo szybko na moje akcje. Musiałem więc cierpliwie rozłożyć wszystko w czasie. W ostatnich sekundach siódmej rundy stworzyłem arcydzieło. Oślepiłem Ortiza, zahipnotyzowałem go czterema lewymi prostymi i obszedłem. Zrobiłem krok w lewo, zwód lewym i uderzyłem perfekcyjnym prawym. Czułem, że kąt uderzenia będzie idealny. Moja ringowa inteligencja jest bardzo wysoka, kalkuluję i nie poruszam się bez sensu, tylko zgodnie ze strategią - dodał coraz bardziej doceniany artysta nokautu.