- U nas w Rosji także mamy świetnych trenerów i to co robię na sali z Roachem robiłem wcześniej na przykład z Kostyą Tszyu, ale tam lepsze jest szkolenie od strony taktycznej. Niezwykle trudno jest pozmieniać coś, jeśli się to robiło całe życie, lecz pewne sprawy trochę pozmieniałem i widzę mały postęp. Odczuwam to po samych sparingach - zdradził obrońca tytułu mistrza świata kategorii junior ciężkiej według federacji WBA. - Kołodziej potrafi mocno uderzyć. Do tego ma znakomite warunki fizyczne, które determinują nasze przygotowania i taktykę. Kiedyś spotkałem się już jednak z Enzo Maccarinellim, który ma niemal identyczne warunki jak Polak, tylko był o klasę wyżej od niego. Dłuższa przerwa też nie powinna na mnie wpłynąć niekorzystnie, ponieważ sparuję już od miesiąca i pewne nawyki powróciły. Dziękuję wszystkim moim kibicom za wsparcie. Wszystko jest dobrze i jeszcze będziecie się cieszyć z moich zwycięstw - dodał Lebiediew. Przypomnijmy, iż tego samego wieczoru w Moskwie tytułu federacji WBC w tym samym limicie w starciu z Grigorijem Drozdem (38-1, 27 KO) będzie bronić Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 35 KO).