Pierwsze pół rundy typowo badawcze, ale kiedy champion uderzył lewym na dół, poprawiając w kombinacji prawym sierpem na górę, okazało się, że w obronie pretendenta jest luka i za moment ponowił tę samą kombinację, poprawił krótkim prawym sierpem z doskoku i posłał Irlandczyka na deski. Na dokończenie dzieła zniszczenia zabrakło czasu. Ale minutowa przerwa była tylko odroczeniem wyroku, który już zapadł. Od początku drugiego starcia Andrade polował dla odmiany lewym sierpowym na górę, aż w końcu trafił na punkt i rywal znów wylądował na deskach. Tym razem mistrz już nie wypuścił okazji, po liczeniu szybko ruszył na zranioną ofiarę i po kilku kolejnych ciosach przy linach było już po wszystkim.