- Mogą to podzielić, jak im się podoba. Nie znam szczegółów ich kontraktu. Może to umowa 60 na 40, a może 50/50. Nie dbam o to, mają na stole ofertę na trzy miliony dolarów. Trzy miliony dla ich strony. Nawet gdyby mieli podzielić się po równo, dla Donaire'a to i tak wypłata życia - powiedział "Złoty Chłopiec". Filipińczyk i Meksykanin to dwaj najlepsi zawodnicy kategorii super koguciej. Po piętach depcze im Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO), ale Kubańczyk ma już swoje lata, a w dodatku wciąż nie walczył z nikim naprawdę mocnym i wśród kibiców pozostaje niemal anonimowy. Donaire i Mares nie kryją, że bardzo zależy im na unifikacji i wyłonieniu prawdziwego króla, ale mało kto wierzy, że ich skłóceni promotorzy zdołają osiągnąć porozumienie.