Kostecki, który w sierpniu 2014 roku wyszedł na wolność po odbyciu kary więzienia, opublikował wczoraj na swoim Facebooku informację o następującej treści: - Mam dla Was grubą niespodziankę, będzie gruby rozp*****l. Wracam, ale w innym wydaniu, w grudniu w moim rodzinnym mieście, w Rzeszowie. Będę napier****ł w klatce! (...) To będzie cygański Matrix reaktywacja - napisał Kostecki. - Teraz dopiero będę sobą i zobaczycie prawdziwego fightera, bez żadnych promotorów, układów, układzików, obłudy. Tak jak było za czasów gladiatorów i samurajów - zgodnie z kodeksem Honoru i Godności - pisał dalej "Cygan". - Od poniedziałku zaczynam pierwszy trening. Zacznę od razu z grubej póły, moim przeciwnikiem będzie mistrz z krajów wschodnich - zakończył swój wpis pięściarz. Kostecki ostatnią bokserską walkę stoczył w listopadzie ubiegłego roku, przegrywając na punkty z Andrzejem Sołdrą. Kilka miesięcy później został zawieszony na dwa lata ze względu na stosowanie środków dopingujących, które wykryto w jego organizmie po pojedynku. Stylistyka wypowiedzi, jaką "Cygan" zamieścił na portalu społecznościowym, nie wszystkim kibicom przypadła do gustu. Wielu fanów w swoich komentarzach nie ukrywała swojej dezaprobaty dla Kosteckiego. Pięściarz zaledwie kilka godzin po cytowanym wyżej wpisie opublikował kolejny, w którym oświadczył: "Je**ć hajterów" (pisownia oryginalna). Reszta wpisu niestety nie nadaje się do tego, by ją zacytować. Przeczytaj wpis Dawida Kosteckiego na Facebooku: